Angelika Czubacka-Pędzisz

radca prawny

Absolwentka UMCS w Lublinie, wykładowca w ramach szkoleń dla kandydatów na Członków Rad Nadzorczych Spółek Skarbu Państwa. Autorka licznych publikacji z zakresu prawa nieruchomości. Ekspert internetowego wydania Gazety Wyborczej i Gazety Finansowej. Specjalizuje się w szeroko pojętym prawie nieruchomości oraz prawie rodzinnym. Posiada wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu spraw rodzinnych. Z powodzeniem reprezentuje Klientów w postępowaniach sądowych. Skuteczny mediator.
[Więcej >>>]

Kontakt z prawnikiem

Każdy adept prawa zna tą paremię łacińską: Mater semper certa est, pater est, quem nuptiae demonstrant. W wolnym tłumaczeniu oznacza ona nie więcej nie mniej, niż to że nigdy nie ma wątpliwości co do pochodzenia dziecka od matki a jeżeli chodzi o ojca istnieje domniemanie, iż dziecko pochodzi z małżeństwa.

W dzisiejszym wpisie chcę Wam zaprezentować, jakimi instrumentami prawnymi posłużył się ustawodawca w celu ułatwienia ustalenia pochodzenia dziecka oraz jak uniknąć konsekwencji ich automatycznego zastosowania.

W polskim systemie prawa istnieje domniemanie zgodnie z którym, jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu 300 dni  od jego ustania domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki. Domniemanie to nie ma zastosowania, gdy dziecko urodzi się po upływie 300 dni od dnia orzeczenia separacji lub rozwodu, unieważnienia małżeństwa.

Życie pisze jednak różne scenariusze w związku z tym nie zawsze zastosowanie powyższego domniemania ustala stan zgodny z prawdą. Biologicznym ojcem dziecka może być przecież inny mężczyzna. Jak pokazują statystyki zdarza się to dość często.

Dlatego też ustawodawca przyznał mężowi narzędzie umożliwiające mu obronę swoich praw w drodze powództwa o zaprzeczenie ojcostwa – art 63 KRiO. Zgodnie z brzmieniem przepisu termin do wniesienia pozwu to 6 miesięcy od dnia, w którym ojciec dowiedział się o urodzeniu dziecka przez żonę. Termin ten jest ograniczony ukończeniem przez dziecko 18 lat. Dodatkowo zaprzeczenie ojcostwa nie jest dopuszczalne po śmierci dziecka.

Co w sytuacji, gdy mąż matki, który od dawna nie utrzymuje kontaktu ze swoją żoną dowie się, że kobieta urodziła dziecko i w ciągu 6 miesięcy nie podejmie żadnych czynności. Zgodnie z opisanym na początku artykułu domniemaniem to on z prawnego punktu widzenia jest ojcem dziecka, a co za tym idzie matka może się domagać od niego alimentów. W takiej sytuacji mężczyzna musi zwrócić się do prokuratura, któremu prawodawca przyznał uprawnienie do wniesienia powództwa o zaprzeczenie ojcostwa w każdym czasie.

Wiele wątpliwości może budzić określenie co oznacza „dzień, w którym mąż dowiedział się o urodzeniu dziecka”. Jest to bowiem początek biegu terminu na wniesienie pozwu. Za powyższe nie można uznać np. przypuszczalnej daty rozwiązania czy dzień, w którym mąż dowiedział się, że żona jest w ciąży. Nie będzie to również dzień, w którym żona poinformowała męża, że nie jest ojcem dziecka urodzonego w małżeństwie (oczywiście jest to ważne zdarzenie, który powinno wpłynąć na dalsze działania męża).

Kolejną kwestią jest źródło pochodzenia wiadomości o urodzeniu się dziecka. Dla Sądu nieistotne będzie czy o fakcie tym poinformowała żona czy osoba trzecia. Najważniejsze jest, aby przekazanie informacji było wyraźne. Dla sprawy nie będzie miała również znaczenia treść aktu urodzenia dziecka. Termin będzie biegł nawet jeśli mąż matki nie został ujawniony jako ojciec w akcie urodzenia.

A poniżej kilka informacji praktycznych co do treści pozwu.

Jako stronę pozwaną należy wskazać dziecko i matkę. Jest to przykład współuczestnictwa koniecznego. Jeżeli matka nie żyje wskazujemy jedynie dziecko. Pozew należy skierować do sądu rejonowego, w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania. Do pozwu trzeba dołączyć 3 odpisy wraz z odpisami załączników, ponieważ odpis pozwu sąd doręcza z urzędu prokuratorowi i zawiadamia go o terminach rozprawy. Pozew podlega opłacie stałej w wysokości 200 zł.

Proces w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa toczy się w trybie postępowania odrębnego (art. 453-458 KPC). Co ważne matka dziecka nie może reprezentować dziecka, jako przedstawicielka ustawowa w procesie o zaprzeczenie ojcostwa. Do reprezentowania dziecka w takim procesie sąd opiekuńczy ustanawia kuratora.

W treści pozwu należy wykazać niepodobieństwo, by mąż matki mógł być ojcem dziecka. Oczywiście zasadniczą przesłanką jest, że wyłączona była możliwość cielesnego obcowania małżonków w okresie poczęcia dziecka. Konieczne jest również, aby ustalić, że mąż matki nie tylko nie był, lecz i nie mógł być ojcem dziecka. W trakcie procesu należy udowodnić zaistnienie obu tych elementów. Oczywiście zgodnie z art. 6 KC ciężar dowodu spoczywa na powodzie. Najczęstszym środkiem dowodowym w tego typu sprawach jest oczywiście badanie DNA, które daje praktycznie stu procentową pewność wyniku.

Wygrany proces pociąga za sobą wiele istotnych konsekwencji. Mąż matki nie zostaje obciążony obowiązkiem alimentacyjnym lub ulega on wyłączeniu. Nie może on jednak żądać zwrotu świadczeń alimentacyjnych już opłaconych, gdyż taki zwrot dokonałby się z naruszeniem interesów dziecka. Drugim zdarzeniem w przypadku zasadnego powództwa o zaprzeczenie ojcostwa jest prawidłowe ukształtowanie prawa do dziedziczenia.  Dodatkowo trzeba dokonać zmian w akcie urodzenia dziecka i jeśli zachodzi konieczność zmienić nazwisko dziecka. Wszelkich zmian w tym zakresie dokonuje się na podstawie prawomocnego wyroku Sądu.

Porozumienie rodzicielskie.

Angelika Czubacka-Pędzisz10 kwietnia 2019Komentarze (0)

O porozumieniu rodzicielskim pisałam już przy okazji opieki naprzemiennej. 

Czym jest porozumienie rodzicielskie, porozumienie w przedmiocie kontaktów czy też plan wychowawczy? W obrocie prawnym funkcjonuje kilka określeń jednego dokumentu, o którym mowa w art. 58 ust 1 KRiO czyli pisemnego porozumienia małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie.

Porozumienie to może dotyczyć kontaktów z dzieckiem bądź wykonywania władzy rodzicielskiej. Może dotyczyć także tych obu kwestii łącznie. Jest ono zawsze wynikiem wspólnych ustaleń obojga rodziców co do powyższych kwestii. Niewątpliwie niejednokrotnie jest kompromisem wypracowywanym z wielkim trudem. Porozumienie powinno być sporządzone w formie pisemnej, opatrzone podpisem obojga rodziców i przekazane Sądowi orzekającemu. W związku z faktem, iż KRiO nie precyzuje, jakie elementy powinno zawierać takie Porozumienie, często jego spisanie wiąże się ze znacznymi trudnościami.

Dla uproszczenia przedstawiam kluczowe kwestie, które w Porozumieniu powinny być uwzględnione:

  1. Władza rodzicielska i wskazanie miejsca stałego zamieszkania dziecka.
  2. Kontakty z dzieckiem rodzica, przy którym dziecko nie ma miejsca stałego zamieszkania. Kontakty powinny być określone w sposób precyzyjny nie nasuwający wątpliwości interpretacyjnych. nadto powinny regulować nie tylko spędzanie wspólnego czasu w dni powszednie ale także w święta, długie weekendy, ferie i wakacje.
  3. Kwestie finansowe- zobowiązanie do płacenia alimentów w określonej wysokości i w określonych terminach, zobowiązanie do zaspakajania potrzeb bieżących dziecka, kupowania ubrań, przedmiotów codziennego użytku, finansowania lekcji dodatkowych etc.
  4. Zdrowie dziecka- wskazanym jest opisanie sposobu postępowania w przypadku narażenia na utratę zdrowia lub życia małoletniego, prowadzenia leczenia etc.
  5. Pozostałe istotne kwestie dla dziecka- w Porozumieniu należy opisać także zasady, jakimi powinni się kierować rodzice przy wyborze przedszkola, szkoły dodatkowych zajęć edukacyjnych.

Należy pamiętać o tym, iż  w ramach kontroli wynikającej z zasady dbałości o dobro dziecka, Sąd nie transponuje w sposób automatyczny porozumienia małżonków co do kontaktów z dzieckiem do wyroku rozwodowego.  Zasada przeprowadzenia pełnego postępowania dowodowego w sprawie rozwodowej wskazuje, że w każdym przypadku rozstrzygnięcie o kontaktach z dzieckiem powinno zostać oparte na wszechstronnej analizie materiału dowodowego, w tym także porozumienia samych małżonków.

Sąd na zgodny wniosek rodziców może odstąpić o orzekaniu o kontaktach z dzieckiem. Są to sytuacje, w których rodzice ustalają kontakty na bieżąco bez potrzeby ich spisywania.

Czy można zmienić alimenty?

Angelika Czubacka-Pędzisz03 kwietnia 20192 komentarze

Rozwód rozwodem a życie toczy się dalej. Czas płynie nieubłaganie ceny rosną, dzieci również. Ludzie zmieniają pracę, zakładają rodziny. Te wszystkie okoliczności mogą, a wielu sytuacjach powinny mieć, wpływ na wysokość świadczeń alimentacyjnych zasądzonych w przeszłości. Nic nie jest na zawsze, nawet alimenty ani ustalona przez Sąd ich wysokość. Wielokrotnie spotkałam się z sytuacją, w której alimenty zostały zasądzone lub ustalone w umowie lata temu w innych okolicznościach faktycznych. O tym, w jaki sposób ustalić wysokość alimentów pisałam już w artykule „Jak określić wysokość alimentów dla dziecka”. Nie ulega wątpliwości, iż istnieje wiele czynników, które mogą spowodować zmianę sytuacji finansowej, życiowej zarówno po stronie uprawnionego do alimentów lub zobowiązanego do ich pokrywania.

Czy w związku z nowymi okolicznościami istnieje prawo do żądania zmiany wysokości alimentów i w jaki sposób można to zrobić?

Oczywiście że TAK. O tym jak to zrobić pisze poniżej.

Odpowiedź na powyższe pytania znajdziemy w art. 138 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – „W razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego”. Ten krótki przepis daje szereg możliwości, które postaram się przybliżyć.

W pierwszej kolejności musimy zastanowić się kto ma możliwość żądania zmiany wysokości alimentów. Będzie to oczywiście uprawniony do alimentów (najczęstszy przykład to oczywiście rodzic małoletniego dziecka), ale również osoba zobowiązania do płacenia alimentów (rodzic płacący alimenty).  Aby zainicjować zmianę alimentów należy złożyć pozew do Sądu W jego treści powód może starać się zarówno o podwyższenie zasądzonych alimentów lub ich obniżenie. Powództwo może dotyczyć także zmiany czasu trwania obowiązku alimentacyjnego. Potwierdza to orzecznictwo SN – „Zmiana orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego może oznaczać zmianę wysokości świadczenia alimentacyjnego lub czasu trwania tego obowiązku” (tak trafnie nadal aktualna w tym zakresie uchwała składu 7 sędziów SN z 28 września 1949 r., Wa. C. 389/49). Co ważne osoba składająca pozew na podstawie art. 138 KRiO zwolniona jest od ponoszenia kosztów sądowych!

Uwaga w tym postępowaniu nie dyskutujemy z orzeczeniem Sądu w przedmiocie alimentów ( nie zastępuje ono środków odwoławczych) ale możemy z niego skorzystać w sytuacji gdy nastąpi zmiana stosunków. Zmiana stosunków to słowo KLUCZ dla występowania o obniżenie lub podwyższenie alimentów.  W związku z powyższym, podstawą powództwa z art. 138 KRiO może być tylko i wyłącznie zmiana stosunków, która nastąpiła nie wcześniej niż po uprawomocnieniu się wyroku zasądzającego alimenty (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 1999 r., sygn. akt I CKN 274/99)

Czym jest zmiana stosunków?

Będzie to z pewnością zmiana sytuacji gospodarczej w kraju, wzrost cen usług i towarów, zmiana kosztów utrzymania, wysokości wynagrodzeń itp.  Z roku na rok z powodu inflacji wzrasta poziom stopy życiowej ludzi, a co za tym idzie powstają nowe potrzeby. Dzieci rosną co powoduje konieczność przeznaczenia nowych środków na wychowanie, rozwój, edukację. Wśród okoliczności często pojawiających się w zbiorach orzecznictwa jest więc przede wszystkim dorastanie dziecka i wydatki z tym związane, wzrost kosztów utrzymania mieszkania, pojawienie się kolejnego dziecka. Z drugiej strony warto pamiętać, iż może zmienić się sytuacja osobista zobowiązanego do płacenia alimentów np. poprzez utratę pracy, problemy zdrowotne, ale też pozyskanie nowych środków finansowych w postaci otrzymania spadku, wzrostu wynagrodzenia lub prowadzenia gospodarstwa domowego z nowym partnerem życiowym. Warto się pochylić nad sytuacją, w której jeden z rodziców wiąże się z nowym partnerem co powoduje podwyższenie jego stopy życiowej. Ta sytuacja powinna mieć wpływ na wysokość alimentów dziecka. Analogicznie jeżeli np. rodzicowi zobowiązanemu do płacenia alimentów urodzi się kolejne dziecko także powinno mieć to wpływ na wysokość alimentów zasądzonych od niego.

Konstruując pozew należy pamiętać aby powołać się na art. 138 KRiO, jako podstawę roszczenia, dodatkowo określić na podstawie jakiego wyroku lub umowy zaistniał obowiązek alimentacyjny. W uzasadnieniu należy szczegółowo opisać z czego wynika zmiana stosunków, wskazać konkretne przykłady (np. uczestnictwo dziecka w płatnych zajęciach dodatkowych i na to twierdzenie dołączyć do pozwu zaświadczenie czy potwierdzenie zakupu abonamentu itp., zmiana wysokości zarobków – wniosek do Sądu o zobowiązanie Urzędu Skarbowego do przedłożenia deklaracji podatkowych pozwanego)

Pozew należy złożyć do Sądu Rejonowego Wydział Rodzinny i Nieletnich według miejsca zamieszkania uprawnionego do pobierania alimentów bądź w którego okręgu zobowiązany ma miejsce zamieszkania.

Podsumowując kwota alimentów nigdy nie ulegnie zmianie automatycznie. Konieczne jest złożenie pozwu do Sądu. O powyższe może starać się zarówno uprawniony na podstawie jego uzasadnionych potrzeb oraz zobowiązany u którego mogła nastąpić zmiana możliwości finansowych do płacenia alimentów. Sąd w trakcie postępowania porównuje uzasadnione potrzeby uprawnionego do alimentów z zarobkowymi i majątkowymi możliwościami zobowiązanego, które występowały w dniu orzeczenia alimentów ze stanem istniejącym w dniu orzekania o podwyższeniu bądź obniżeniu alimentów.

Migracja nie służy małżeństwu ani postępowaniu rozwodowemu. Jeżeli oboje małżonkowie mieszkają za granicą co do zasady będą musieli stawiać się na rozprawach sądowych. Nigdy nie prowadziłam rozwodu bez obecności obu stron jednakże miałam okazję kilkukrotnie reprezentować klienta, który nigdy nie był obecny na sprawie rozwodowej. Był jednak reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, który przedstawił jego stanowisko w sprawie. Obecność reprezentanta w osobie radcy prawnego lub adwokata jest o tyle ważne w postępowaniu rozwodowym, iż pozwala uniknąć negatywnych konsekwencji procesowych wynikających z nieobecności, o których piszę poniżej.

Są to sytuacje rzadkie i zupełnie wyjątkowe. Należy przy tym rozróżnić 2 sytuacje:

  1. Na rozprawę nie stawia się powód. O ile jest to pierwsza rozprawa a niestawiennictwo jest nieusprawiedliwione Sąd zawiesza postępowanie. Może ono zostać  podjęte dopiero po 3 miesiącach od zawieszenia. Jeżeli powód nie złoży wniosku o podjęcie zawieszonego postępowania w ciągu roku od zawieszenia postępowanie Sąd je umarza. Jeżeli jest to natomiast kolejna rozprawa a powód się nie stawił postępowanie toczy się dalej a Sąd przeprowadza postępowanie dowodowe bez aktywnego udziału powoda.
  2. Na rozprawę nie stawia się pozwany. Częstą, ale zdecydowanie chybioną „linią obrony” pozwanego małżonka w sprawach o rozwód jest przyjęcie biernej postawy tzn. nie sporządzenie odpowiedzi na pozew i brak stawiennictwa na rozprawie. Co dzieje się wówczas? Konsekwencje są nieciekawe gdyż Sąd wydaje wyrok zaoczny. Możliwość jego wydania w sprawach rozwodowych przyznał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 12.05.1952 r. sygn. akt: C 1572/51 . Rożnica w sprawach rozwodowych polega na tym, iż Sąd nie może uznać za przyznane okoliczności faktycznych wskazanych w pozwie ale przeprowadza postępowanie dowodowe ograniczając przy tym dowód z przesłuchania stron do strony powodowej.

Cel postępowania dowodowego został określony a art. 441 k.p.c. Postępowanie dowodowe ma przede wszystkim na celu ustalenie okoliczności dotyczących rozkładu pożycia, jak również okoliczności dotyczących dzieci stron i ich sytuacji, a w razie uznania powództwa – także przyczyny, które skłoniły do tego stronę pozwaną.

Z uwagi na fakt, iż nie można uznać powództwa w sprawie rozwodowej Sąd zawsze musi przeprowadzić postępowanie dowodowe chociażby opierało się ono wyłącznie na dokumentach dołączonych do pozwu i odpowiedzi na pozew oraz na przesłuchaniu stron.

W sytuacji gdy strony są zgodne co do rozwodu a jedna ze stron na stałe nie mieszka w Polsce i przyjazd do kraju wiązałby się z nadmiernymi trudnościami i kosztami (moi Klienci mieszkali na Filipinach, w Brazylii i Australii) postępowanie dowodowe można ograniczyć do przesłuchania wyłącznie jednej strony na podstawie art. 302 KPC w zw. z art. 442 KPC. Alternatywnie w sytuacji gdyby Sąd chciał jednak przesłuchać obie strony można wnioskować o wysłuchanie  w trybie pomocy prawnej na podstawie art. 1134 KPC.

Oczywiście procedura ta nie jest możliwa w każdym kraju.

W portalach informacyjnych nie często pojawiają się informacje na temat wyroków w sprawach dotyczących małżeństwa oraz rozwodu. Z tym większą atencją zawsze śledzę wszelkie nowinki. Moją uwagę w dniu dzisiejszym przykuł artykuł zamieszczony w serwisie informacyjnym TVN24.pl 

Ku mojemu zaskoczeniu Sąd Najwyższy w ostatnich dniach musiał pochylić się na dość nietypową sprawą. Zdradzany mąż wystąpił o zapłatę zadośćuczynienia wobec naruszenia jego dobra osobistego, jakim jest cześć, przez jego małżonkę oraz jej kochanka ( przyjaciela).

Sądy obu instancji przyznały mu rację. W obronie kochanka oraz małżonki wystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich ( jest to niezbity dowód, że w majestacie prawa wszyscy powinni być równi).

Poczucie krzywdy, upokorzenia i cała masa negatywnych odczuć są dla mnie zrozumiałe ale czy można upatrywać naruszenia czci w niemoralnym zachowaniu małżonki? Większość osób zapewne odpowie na to pytanie twierdząco. Sąd Najwyższy jest innego zdania.

W świetle przepisów prawa sprawa nie wygląda jednak tak prosto. Oczywiście KRiO w art. 7 § 3 zawiera rotę oświadczenia składanego podczas wstąpienia w związek małżeński. Każdy z małżonków składa oświadczenie ( przysięgę małżeńską) o następującej treści:

„Świadomy/Świadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię i nazwisko drugiej z osób wstępujących w związek małżeński) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.”.

Jednakże przepisy KRiO, jak też innych aktów prawa powszechnie obowiązującego w szczególności Kodeksu cywilnego,nie sankcjonują faktu nie dotrzymania w.w obietnicy i naruszenia w konsekwencji przysięgi małżeńskiej.

Sąd Najwyższy już kilkakrotnie dużo wcześniej zajmował się problemem zadośćuczynienia za niedotrzymanie obietnicy zawarcia małżeństwa. Zgodnie z tezą postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 28.04.1965 r. sygn. akt : II CR 103/65: „Inne żądania podniesione w pozwie, jak zwłaszcza żądanie zasądzenia odszkodowania w postaci symbolicznej złotówki za niedotrzymanie przez pozwaną obietnicy małżeństwa, jest wprawdzie roszczeniem cywilnym, jednakże oczywiście bezzasadnym, albowiem ustawodawstwo polskie nie zna zadośćuczynienia za niezawarcie przyrzeczonego związku małżeńskiego. Powództwo w tej części winno było przeto ulec oddaleniu, nie zaś odrzuceniu, jednakże powód nie ma interesu prawnego w domaganiu się korekty tej części orzeczenia”. Podobnie niedopuszczalne, według komentatorów prawa, jest żądanie odszkodowania za naruszenie w.w przysięgi małżeńskiej w oparciu o art 415 KC.

Zgodnie z najnowszym orzeczeniem Sądu Najwyższego niemoralne zachowanie jednego z małżonków nie rodzi odpowiedzialności z tytułu naruszenia dóbr osobistych zdradzanego małżonka, gdyż w rozpoznawanym stanie faktycznym działanie małżonki oraz jej kochanka nie miało na celu wyrządzenie krzywdy osobie trzeciej.

Osobiście nie do końca zgadzam się z taką argumentacją. Być może w najbliższych latach linia orzecznicza ulegnie zmianie.